Ostatnie kamienice (prawie, bo jest jeszcze jedna dalej) według numeracji na Kilińskiego i nieistniejący budynek (kamienica?) pomiędzy nimi. Miejsce to już pokazywałem gdy zaczynałem fotografować tę ulicę.
Świetny blog, dopiero go odkryłem ;) Jak miło zobaczyć łódzkie budynki nie walące się, tylko idealnie wyprostowane. Przy okazji zapraszam do siebie na "Łódź okiem przechodnia" -> http://fotobolas.blox.pl/html
Świetny blog, dopiero go odkryłem ;) Jak miło zobaczyć łódzkie budynki nie walące się, tylko idealnie wyprostowane. Przy okazji zapraszam do siebie na "Łódź okiem przechodnia" -> http://fotobolas.blox.pl/html
OdpowiedzUsuńDzięki. Będę oglądał. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń