Kontynuując prace nad Jedynką widzę jak "kulturowy krajobraz" doznaje nieustannych przeobrażeń. Szczególnie mocno to odczułem gdy kilka dni temu wróciłem na przejście graniczne do Cieszyna, gdzie dwa lata temu sfotografowałem Grzegorza, chłopaka, który sprzedawał to co się dało upchnąć w przerdzewiałym buso-sklepie. A w zasadzie chciałem wrócić. Dojechałem do Czech, zawróciłem. Budynków nie ma, Grzegorza tym bardziej. Jest Castorama.
"Jedynka", Cieszyn, Grzegorz, przejście graniczne, 2014
"Jedynka", Cieszyn, przejście graniczne, 2014
"Jedynka", Cieszyn, przejście graniczne, 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz