Patrzę na to zdjęcie już chyba kilka minut i wydaje mi się coraz lepsze. Przypomina mi moje, okołowarszawskie, jazdy rowerowe. Nie to jest jednak powodem. Bynajmniej!. Ono oddaje klimat tych przestrzeni których jeszcze nie objęły macki deweloperów czy drogowców. Zielone ekrany dźwiękochłonne na próźno starają się wtopić w przyrodę, śmieci nie chcą zbiodegradować, słońce ameryki bezskutecznie próbuje dodać koloru tej szarości a wisienką na torcie jest człowiek idący po wydeptanej, błotnistej, ścieżce pokazując naszą myśl urbanistyczną. Bardzo podoba mi się ten cykl.
Patrzę na to zdjęcie już chyba kilka minut i wydaje mi się coraz lepsze. Przypomina mi moje, okołowarszawskie, jazdy rowerowe. Nie to jest jednak powodem. Bynajmniej!. Ono oddaje klimat tych przestrzeni których jeszcze nie objęły macki deweloperów czy drogowców. Zielone ekrany dźwiękochłonne na próźno starają się wtopić w przyrodę, śmieci nie chcą zbiodegradować, słońce ameryki bezskutecznie próbuje dodać koloru tej szarości a wisienką na torcie jest człowiek idący po wydeptanej, błotnistej, ścieżce pokazując naszą myśl urbanistyczną. Bardzo podoba mi się ten cykl.
OdpowiedzUsuńDzięki. Myślę, że to jedno z lepszych do tej pory zdjęć w tej serii.
Usuń