Byłem już na tym podwórku kilka lat temu i widziałem te rośliny. To niewiarygodne, są to naprawdę stare okazy, można to poznać po grubych pniach. Przycinane wielokrotnie mają malutkie bryły korzeniowe, ograniczone do przestrzeni niewielkich opon. Jak one nie przemarzają w zimie to nie wiem. Sprawdzę w styczniu czy są osłaniane, nie zdziwię się jeśli nie. Dla obrazu całości trzeba dodać, że oponowe bonsai stoją na zaniedbanym, całkowicie zabetonowanym podwórku. Zwracam uwagę na takie zielone inicjatywy, gdyż sam na swoim łódzkim podwórku jestem ogrodnikiem. Uprawiam figi, dynie i pomidory, nie mówiąc o setkach roślin, które tylko mają wyglądać.
poniedziałek, 16 września 2013
Oponowe bonsai.
Byłem już na tym podwórku kilka lat temu i widziałem te rośliny. To niewiarygodne, są to naprawdę stare okazy, można to poznać po grubych pniach. Przycinane wielokrotnie mają malutkie bryły korzeniowe, ograniczone do przestrzeni niewielkich opon. Jak one nie przemarzają w zimie to nie wiem. Sprawdzę w styczniu czy są osłaniane, nie zdziwię się jeśli nie. Dla obrazu całości trzeba dodać, że oponowe bonsai stoją na zaniedbanym, całkowicie zabetonowanym podwórku. Zwracam uwagę na takie zielone inicjatywy, gdyż sam na swoim łódzkim podwórku jestem ogrodnikiem. Uprawiam figi, dynie i pomidory, nie mówiąc o setkach roślin, które tylko mają wyglądać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz