Tu pisałem, że chciałbym, żeby zostawić w mieście jakieś niewielkie miejsce na niczym nie skrępowaną sukcesję roślin, zapomniałem że przecież miejsce takie już istnieje... Wólczańska 36 (Willa Józefa Beyera). Wszystkie rośliny, oprócz chyba głogu, zasiały się same.
I trochę inne ujęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz