W środę wieczorem robiłem zdjęcia z Andrzejem Chętko. To on miał pomysł i wybrał lokalizację. Kadr z podwórkiem i wieżą kościoła Jezuitów jest mu potrzebny do wydawnictwa towarzyszącego XXII Festiwalowi "Człowiek w zagrożeniu". Andrzej robił materiały chyba do wszystkich jego edycji . W poprzednich projektach wykorzystywał np. zdjęcia swojego przyjaciela Krzysztofa Millera.
Tego wieczoru lało jak cholera, a my nie mieliśmy parasola. Znaleźliśmy tekturę, a w zasadzie to ją pożyczyliśmy (wydaje mi się, że uczynna kobieta z pobliskiego antykwariatu myślała, że będziemy na niej spać), i tak zrobiliśmy pierwsze kadry. Potem weszliśmy do otwartej jeszcze stolarni w podwórku i w drzwiach, osłonięty od deszczu, kontynuowałem zdjęcia. Chwilę, gdy Andrzej wyłonił się zza drzwi i oświetliła go jarzeniówka, skwapliwie wykorzystałem.