wtorek, 29 grudnia 2020

(bez) Pojęcia


Przestanę (może tylko chwilowo) zamieszczać tu zdjęcia peryferii Warszawy. Bo choć zostało jeszcze ich sporo, to fajnie by pokazać je opublikowane...najlepiej w książce. Muszę więc podjąć próbę by tak się stało, co będzie zadaniem niełatwym. Ciekawe czy wykonalnym?
Ale coś wypada od czasu do czasu opublikować na blogu. Z tym nie powinno być problemu, mam dwa zaczęte pomysły, które muszę sprawdzić czy dobrze rokują. Pierwszy realizuję przy pomocy panoram, za którymi się stęskniłem. Panoramy robił Marek Domański, gdy jeździłem z nim dookoła Bałtyku, panoramy ostatnio na blogu pokazuje Wojtek Wilczyk (który w ten sposób pracował przy kilku przedsięwzięciach). Wykorzystywałem panoramy już w kilku działaniach. Między innymi w "Współrzędne geograficzne - strach przed utratą pamięci" i w "Jedynce". Teraz przyglądam się pierwszym rezultatom z ostatnich wyjazdów. To początek, nie mam nawet tytułu. Wpadła mi dziś do głowy nazwa robocza. "Dzieje sześciu pojęć" to książka W. Tatarkiewicza o podstawowych kategoriach estetyki: sztuce, pięknie, formie, twórczości, odtwórczości i przeżyciu estetycznym. Była to lektura podczas moich przygotowań na egzamin do ASP (trzydzieści lat temu). Nie dałem jej rady, zgłębiłem raczej powierzchownie. Ale jak patrzę na te zdjęcia, z których jedno tu wrzucam, to przyszła mi ona na myśl. Sześć pojęć to za dużo. Może wystarczy jedno, dwa? Dzieje dwóch pojęć? Ale to trochę dęte skojarzenia. To zdjęcia o syfie w przestrzeni w prawdopodobnie (nie byłem we wszystkich) najbrzydszym kraju Europy. Trzeba szukać dalej. Może będą częścią "Ojczyzny".

niedziela, 27 grudnia 2020

Wódka

 Dzisiaj byłem na skrzyżowaniu ulicy Pszenicznej z ulicą Jęczmienną we wsi Wódka.

Z cyklu "Ojczyzna", wieś Wódka, 2020

niedziela, 13 grudnia 2020

Balticum. Mare Nostrum


Podsumowanie mojej i Marka Domańskiego trzyletniej pracy nad projektem zatytułowanym „Balticum. Mare nostrum", którego tematem jest Bałtyk, jako zjawisko kulturowe, ale również fenomen przyrodniczy. W latach 2018-20 odbyliśmy wiele podróży wokół wybrzeży naszego jedynego wewnętrznego, europejskiego morza. Rejestrowanie pejzażu kulturowego, stało się dla nas punktem wyjścia dla refleksji nad zagadnieniami ekologicznymi, ekonomicznymi, socjologicznymi i historycznymi, których przejawy można zarejestrować fotograficznie. Ten złożony i wrażliwy system różnych elementów stanowi o unikalności całego nadbałtyckiego obszaru.Staraliśmy się o grant umożliwiający wydanie materiału w wersji drukowanej, niestety nie udało się. Wersję elektroniczną książki można zobaczyć m.in. tutaj: Balticum. Mare nostrum

piątek, 11 grudnia 2020



poniedziałek, 7 grudnia 2020

poniedziałek, 30 listopada 2020

środa, 25 listopada 2020

Wszystko składane (72)

Dotarłem do końca Dudziarskiej. Choć to już chyba nie Dudziarska, bo na Google Maps droga zmienia nazwę na Kozią Górkę, a potem na Wiatraczną. Widać od jakiegoś czasu, że zbliżam się do końca. Droga jak klin wbija się, ale nie jest w stanie rozbić industrialnego terenu. Dalej już nie można pójść, a po bokach potężne kolejowe tereny. To miejsce można z łatwością zobaczyć na wspomnianych wcześniej mapach. Nie miałem ochoty zawracać. W tym miejscu są też szczątkowe ogródki działkowe tzw. "Rodos". Patrząc na butwiejące domki wystające z chaszczy trudno uwierzyć, że ktoś z nich tu jeszcze korzysta. Widziałem wiele pracowniczych ogrodów działkowych (dodam, że je lubię), ale to najnędzniejszy z nich. Właśnie miałem zawracać, gdy rozchyliły się gałęzie, ujrzałem twarz i nagi tors starszego mężczyzny. Wyglądał jak marynarz z krążownika Aurora po ciężkiej nocy. Spytałem, czy można wydostać się stąd inaczej niż idąc z powrotem. Wskazał mi na kolejne krzaki i powiedział, żebym szedł prosto przez tory to wyjdę się na dziurę w ogrodzeniu. Potem zasalutował i gromkim głosem przedstawił się jako podporucznik Ziemniak (czy jakoś tak, bo nie dosłyszałem). Odsalutowałem i złożyłem propozycję zrobienia portretu. Spotkałem się ze zdecydowaną odmową, wyraziłem wielki żal i ruszyłem przez tory. Jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty... przekraczałem kolejne z Bromptonem pod pachą wypatrując sokistów. Odwróciłem się, chaszcze, z których wyszedłem zmalały tak, że gdybym zawrócił to nie wiem czy odnalazłbym miejsce, z którego wyszedłem. W takiej sytuacji oznaczałoby to, że błąkałbym się po nieprzyjaznym terenie. Pozostało mi tylko liczyć, że obietnica "podporucznika" sprawdzi się, jedenaście, dwanaście... jest .


niedziela, 22 listopada 2020

Wszystko składane (71)

Po sfotografowaniu osiedla ruszyłem dalej ulicą Dudziarską. Widoki nie były zachęcające, wyboista droga z sześciobocznych betonowych płyt, śmiecie, krzaki, dużo starych drzew owocowych i nieużytki. W zasięgu wzroku nikogo oprócz dwóch typów. Nie budzili zaufania. Od czasu do czasu łypali na mnie zmęczonym wzrokiem. Nie da się ukryć, ja też łypałem na nich. Zastanawiałem się czy brnąć dalej, bo droga nie sprawiała wrażenia, że jeszcze gdzieś prowadzi. Nie można było uciec w bok, tylko do przodu, albo powrót. Ta sytuacja skończyła się chwilą strachu. Jednak nie tylko moim. Miałem rower, a oni byli pieszo, więc wyprzedziłem ich. W pewnym momencie, stwierdziłem, że przegapiłem interesujący motyw do sfotografowania i gwałtownie zawróciłem. Zrobiłem momentalnie obrót o 180 stopni. Ci dwaj byli tuż za mną, tak ich zaskoczyłem tym gwałtownym manewrem, że cofnęli się parę kroków nie bardzo wiedząc o co chodzi. Zrobiło mi się trochę głupio, wyciągnąłem aparat i coś mruknąłem. Sytuacja unormowała się, skręcili w bok i zaczęli zbierać opadłe jabłka.


czwartek, 19 listopada 2020

Wszystko składane (70)

 Osiedle na Dudziarskiej raz jeszcze.


wtorek, 17 listopada 2020

Dudziarska czyli Wszystko składane (69)

Fotografując przedmieścia Warszawy nie przygotowuję jakiś konkretnych planów działania. Oczywiście danego dnia wyznaczam kierunek poruszania czy rejon eksploracji. Ale to tylko tyle, nie robię wcześniejszego rozpoznania w internecie, nie mam spisu miejsc do zobaczenia. Wsiadam na rower, jadę i patrzę. Tak znalazłem się na początku września na ulicy Dudziarskiej. Słyszałem o tym miejscu dawno temu w kontekście murali, które nawiązywały do twórczości Malewicza. Wyleciało mi to zupełnie z głowy i nie jestem nawet pewien czy wiedziałem, że jest to w Warszawie. Poruszając się po granicy Grochowa i Rembertowa zaczął wsysać mnie rejon złożony w dużej części z ruder i krzaków. Tak trafiłem na baner z postu "Wszystko składane (59)". Zacząłem eksplorować teren i dojechałem do aresztu śledczego, potem przekroczyłem tory i jadąc po terenie zdominowanym przez infrastrukturę kolejową, śmiecie i krzaki dotarłem do trzech bloków. Rejon ulicy Dudziarskiej to podobno najbardziej niedostępny rejon Warszawy. Doświadczyłem tego osobiście, gdy zapuściłem się tam jeszcze dalej i próbowałem wydostać inną drogą niż przyjechałem. Ale o tym w kolejnym poście. Wracając do trzech bloków z czarnymi kwadratami na szczytowych ścianach, powstały one (bloki) w celu "rozwiązania problemu" rodzin eksmitowanych z mieszkań znajdujących się na terenie dzielnic Śródmieście i Praga Południe. Zgromadzono w jednym miejscu znaczną liczbę osób "niezaradnych" życiowo, uzależnionych czy po prostu zdemoralizowanych. Powstało miejskie getto, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Trudno w to uwierzyć, ale przeznaczono część lokali na mieszkania służbowe dla policjantów i ich rodzin. Uznano, że takie rozwiązanie pomoże w utrzymaniu porządku. Osiedle wybudowano w najniższym standardzie na pustym polu. Nie było centralnego ogrzewania, gazu ani ciepłej wody. Mury budowano tzw. oszczędną metodą, z mniejszą izolacją termiczną lub jej brakiem. W mieszkaniach było strasznie zimno co generowało problemy z kanalizacją. Trudny był także dostęp do osiedla, początkowo nie było z nim żadnego połączenia miejskiej komunikacji, w 2007 roku uruchomiono autobus 137, który poza godzinami szczytu kursował co półtorej godziny. Część mieszkańców osiedla dostawała się szybciej do miasta korzystając nielegalnie z przysłowiowej dziury w ogrodzeniu i pokonując, jak przeczytałem ponad 40 par torów. Oglądając teren z góry nietrudno w to uwierzyć. Na tych torach stoją często składy pociągów, trzeba więc je obejść lub przeczołgać się pod nimi. W okolicy oprócz bocznic kolejowych i aresztu, były jeszcze zaniedbane ogródki działkowe, które zamieniły się w schronienie dla bezdomnych. Ostatnią inwestycją było wybudowanie w pobliżu spalarni śmieci, która jak nietrudno się domyśleć stała się kolejnym utrudnieniem lokatorów trzech bloków. W 2015 podjęto decyzję o likwidacji osiedla. Ostatni mieszkańcy wyprowadzili się pod koniec 2019.



sobota, 14 listopada 2020

Teraz I Ty Też Możesz Odpocząć Na Plaży Wśród Śmieci Nawet Jeśli Nie Masz O Tym Zielonego Pojęcia

Istnieją plany wydanie małej książeczki z pracami (link), które pokazałem podczas tegorocznego Fotofestiwalu. Tak naprawdę nie mam do tej pory nazwy tego projektu. Dla zabawy wrzuciłem kilka słów do znalezionego w sieci generatora tytułów...

  1. 19,082 Internautów Już Wie Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci. A Ty?
  2. Oto Plan Od A Do Z Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci W 7 Dni
  3. Nie Musisz Być Ekspertem Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci. Wystarczy, że Zastosujesz Te 5 Zasad.
  4. Czy Wiesz Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci W 7 Dni?
  5. 101 Wskazówek Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  6. Śmiali Się Gdy Powiedziałem, że Chcę Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci. Ale Gdy Zobaczyli Jak ...
  7. To Nie Twoja Wina, że Nie Wiesz Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci (chyba, że Popełniasz Te 7 Największych Błędów)
  8. Sekrety Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  9. 8 Niepodważalnych Dowodów, Faktów I Liczb, Które Pokazują Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  10. Oto Jak Wreszcie Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci W 7 Dniw
  11. Oto Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci (i Jak Możesz To Skopiować)
  12. 8 Sprawdzonych Sposobów Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  13. 5 Mało Znanych Czynników, Które Mogą Przeszkodzić Ci Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  14. Oto Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci Aby Wszyscy Dookoła Byli W Szoku
  15. Nigdy Nie Rób Tych 6 Rzeczy Jeśli Chcesz Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  16. 6 Zaskakująco Skutecznych Sposobów Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  17. Teraz I Ty Też Możesz Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci Nawet Jeśli Nie Masz O Tym Zielonego Pojęcia
  18. Zwykły Chłopak Chciał Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci. Przypadkowo Odkrył 1 Dziwny Sposób, Przez Który Sprzedawcy Go Nienawidzą.
  19. Chciał Tylko Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci. Popełnił Błąd, Który Kosztował Go ...
  20. Czy Rozpoznajesz Te 5 Czynników, Które Nie Pozwolą Ci Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci?
  21. 9 Prostych Metod Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  22. PILNE! Zobacz TYLKO Jeśli Chcesz Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  23. Cała Prawda O Tym Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci (a Której Sprzedawcy Ci Nie Powiedzą)
  24. Daj Mi 7 Dni A Ja Pokażę Ci Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  25. Oto Jak Szybko I Bezpieczenie Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  26. UWAGA! Nie Kupuj Nic Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci Zanim Nie Przeczytasz Tego!
  27. 10 Wypowiedzi O Tym Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci, Które Nie Powinny Nigdy Paść
  28. Wykańcza Cię Już Szukanie Rozwiązań Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci?
  29. Kto Jeszcze Chce Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci?
  30. 9 Największych Kłamstw O Tym Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  31. 5 Faktów, Które Zmienią Wszystko Co Myślałeś O Tym Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  32. Oni Nie Chcą Abyś Dowiedział Się Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci!
  33. Oto Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci W 7 Dni
  34. 6 Największych Mitów O Tym Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  35. Nie Czytaj Tego Jeśli NIE Chcesz Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  36. [STUDIUM PRZYPADKU] Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci W 7 Dni?
  37. 5 Pomysłów Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  38. [Krok Po Kroku] Instrukcja Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  39. Ja Też Kiedyś Chciałem Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci. Nie Wychodziło Mi Zanim Znalazłem TO
  40. Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci Natychmiastowo?
  41. Oto 7 Powodów Dla Których Powinieneś Pomyśleć O Tym Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  42. Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci Od Ręki
  43. Nawet Nie Myśl Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci Zanim Nie Poznasz Tych 8 Sposobów.
  44. Szokujące 10 Metod Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  45. A Co Jeśli Mógłbyś Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci Już Za 7 Dni?
  46. 9 Niepokojących Sygnałów, Które Nie Pozwalają Ci Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  47. Szukam 10 Osób, Którym Przekażę Rozwiązanie Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  48. UWAGA! Stosując Te 5 Błędów NIGDY Nie Dowiesz Się Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  49. Bardzo Dziwna Ale Skuteczna Metoda Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  50. Oni Już Wiedzą Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci, Odbierz Dostęp Zanim O 22:00 System Wyłączy Rejestrację
  51. 26 Wypowiedzi Ekspertów Na To Jak Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci
  52. 6 Największych Błędów Na Drodze Aby Odpocząć Na Plaży Wśród śmieci, Które Szybko Zniszczą Twój Plan.

piątek, 13 listopada 2020

Wszystko składane (68)

To zdjęcie zrobiłem bez jakiegoś konkretnego powodu, bez jakiejś historii, anegdoty. Nawet nie dlatego, że jest tu jakoś szczególnie paskudnie.
 

niedziela, 1 listopada 2020

Ostatnio wrzucam fotografie, których bohaterami są bardziej napisy niż obrazy.
Jeszcze jedno. Barwy Widzewa i ŁKS-u.
Łódź.


poniedziałek, 5 października 2020

Parafina

Kilka słów o tym co przygotowałem na drugą część tegorocznego Fotofestiwalu.
Polska brała "ślub" z morzem dwa razy, a w tym roku jest 100 lecie pierwszych zaślubin. Pomyślałem więc, że przygotuję materiał związany z Bałtykiem, nie będzie miał on jednak z nim związków patriotycznych, ale ekologiczne. Na projekt składają się trzy elementy. Fotografie (panorama składająca się z 19 zdjęć wykonanych w technice termowizji oraz jedno duże tradycyjne powiększenie pokazujące dwoje starych ludzi wchodzących na plażę), parafina pochodząca z nielegalnego płukania zbiorników statków, a potem wyrzucana przez fale na brzeg oraz śmieci, które można znaleźć na plażach. Od trzech lat zbieram bryłki parafiny na piasku. Ludzie często mnie pytają co szukam, odpowiadam, że to nie są  bursztyny... Tak się zafiksowałem, na to zbieranie, że obce dzieci, które widzą mnie na plaży, dołączają do mnie i pomagają (podoba im się, że coś można szukać). A w tym roku część dzieci z kempingu (o którym zresztą zrobiłem kolejny cykl zdjęć) pomagała mi tę zebraną nad Bałtykiem parafinę stopić i przy jej pomocy zdejmować formę ze śmieci, które też przynosiłem znad morza. Na fotografii poniżej właśnie widać reprezentację tych brudów w postaci parafinowych odlewów.


piątek, 2 października 2020

Wielkie nazwiska


 

Dostałem dziś maila zatytułowanego: "Wielkie nazwiska na otwarcie drugiej części festiwalu!". W chwili zamroczenia pomyślałem, że chodzi o mnie. Chyba jednak nie, raczej o nazwiska z kolekcji Antoine’a de Galberta, która będzie pokazana od jutra w Muzeum Sztuki w Łodzi. Program jutrzejszych imprez pod linkiem: http://fotofestiwal.com/2020/aktualnosci/druga-czesc-festiwalu/
Swoją wystawę we wspomnianej wczoraj sali 205 już przygotowałem. Oprócz fotografii zrobiłem trochę obiektów.



czwartek, 1 października 2020

Motyl

 


Biorę udział w wystawie, która odbywa się w ramach FOTOFESTIWALU 2020 i jest częścią wystawy Ko#Lekcje. Otwarcie odbędzie się w piątek 2 października o godz. 20:00. Sienkiewicza 21, w kamienicy, którą nazywamy Motylem (od muralu z motylem), jest to nieczynny budynek Uniwersytetu Łódzkiego. Dostałem salę nr 205 na II piętrze.



niedziela, 27 września 2020

Wszystko składane (65)

 Warszawa, 2020

Facet w białej czapce cały czas krzyczał czy mam zgodę na robienie zdjęć. Nie przestał nawet jak podszedłem do niego wyjaśnić, że nie jestem zainteresowany robieniem mu portretu.

czwartek, 24 września 2020

Wszystko składane (64)


Szacuję, że skanów w swoim życiu samodzielnie zrobiłem około 14 tysięcy. 90 procent z nich to diapozytywy. Ponad dwadzieścia lat temu kupiłem Minoltę Scan Multi Pro i tak już zostało. W przybliżeniu na jeden skan wydałem złotówkę, bo pamiętam, że skaner kosztował mnie wtedy 15 tysięcy złotych. Z Warszawy wiozłem go do Łodzi Toyotą Starlet, którą nabyłem (używaną) za taką samą kwotę.

niedziela, 20 września 2020

piątek, 18 września 2020

środa, 16 września 2020

Wszystko składane (61)

Z cyklu "Folding camera, folding bike and suburbs of Warsaw", Pola Wilanowskie, 2020

Wziąłem się za skanowanie. Dziewięć miesięcy od rozpoczęcia pracy nad cyklem to chyba dobry czas by zobaczyć co się urodzi z negatywów (Portra 400). Czy zdjęcia z Bessy wniosą coś istotnego do całości? Czy jest sens pracować na filmach? To po prostu jeden ze sposobów otrzymywania reprezentacji widzialnego świata i to sposób nie najgorszy, dopracowany praktycznie do maksimum w ubiegłym wieku. Jednak gdy materiał ma być opublikowany pod postacią książki czy nawet wystawy to w tej chwili 6x7 nie dostarczy lepszego obrazu niż dobry sprzęt cyfrowy. Oczywiście otrzymuję inne proporcje obrazu, inna jest praca takim aparatem. Ale to można z powodzeniem pominąć. Z cyfry też przecież mogę mieć podobne proporcje czy dyscyplinując się ograniczyć ilość wyzwoleń migawki. Ważne, wydaje mi się jest to co niekoniecznie będzie widziane w publikowanym docelowo obrazie. Mam na myśli dwa elementy. Nośnik i archiwum. Nośnik zdjęcia, który przez materialne istnienie staje się dowodem, ma w sobie element wiarygodności, który zdjęcie cyfrowe tracą nieustannie w miarę rozwijania algorytmów przetwarzania obrazu. Zostaje jeszcze proces archiwizacji zdjęć. Myślę, że dobrze, że nie wszystkie prace mam tylko na dyskach. A tak po prostu, to chciałem jeszcze znaleźć pracę dla Voigtlandera. Ale czy warto?

niedziela, 13 września 2020

Wszystko składane (60)

 

Areszt Śledczy, o którym wspominałem w poprzednim poście, "przeznaczony" jest głównie dla kobiet.

piątek, 11 września 2020

Wszystko składane (59)

 


Taki stary baner wisi niedaleko aresztu śledczego na Grochowie w Warszawie.

czwartek, 10 września 2020

Wszystko składane (58)


W niedzielę rano zaparkowałem samochód na jednej z bocznych ulic od Płowieckiej. Na pierwszy rzut oka nie było tu nikogo. Wyjąłem z samochodu składany rower. Zamontowałem na kierownicę torbę z aparatami. Zapiąłem kurtkę bo było dość chłodno. Wiedziałem tyle, że ruszam w kierunku północno-wschodnim by po kilkunastu kilometrach jechać trochę bardziej na zachód, a po pewnym czasie zacząć odwracać się ku południu, aby na koniec zrobić pętlę i wrócić w to samo miejsce. Rozejrzałem się jeszcze raz, po chodniku szedł wysoki mężczyzna, gdy był niedaleko wszedł pomiędzy rosnące tu drzewo oraz fasadę domu i zniknął. Byłem gotowy, wsiadłem na rower. Wtedy, kątem oka zobaczyłem, że facet schowany za drzewem pije wódkę wprost z butelki. Ruszyłem i w tym samym momencie runąłem na środek drogi, a dokładnie spadłem na rower, który znalazł się pode mną. Amator wysokich procentów o poranku wyskoczył zza drzewa, bez namysłu schował flaszkę pod kurtkę i ruszył mi na pomoc. Choć bolało jak diabli, uśmiechnąłem się szeroko i krzyknąłem, że wszystko ok, że nic się nie stało, bo to po prostu element mojej rowerowej techniki jazdy i takie sytuacje to dla mnie normalka. Gdy jakoś wstałem zorientowałem się, że przyczyną upadku był nieprecyzyjnie dokręcony wspornik kierownicy. Nie mając podparcia nie mogłem zrobić nic i poleciałem bez żadnej kontroli, najpierw do przodu, a potem w dół. Potłukłem się dość mocno. Zazwyczaj nie składam kierownicy, ponieważ rower bez problemu mieści się w Hondzie Element, którą jeżdżę. Dzień wcześniej jednak pokazywałem znajomym jak fajnie Brompton składa się na trzy razy. Robiłem to będąc po paru winkach i rozłożyłem potem rower zbyt nonszalancko. Mimo wszystko niedzielna wyprawa po przedmieściach była udana co mam nadzieję będzie widać w kolejnych wpisach na blogu. Tylko 10 kilometrów przed końcem złapałem gumę w tylnym kole. Nie miałem dętki, ani narzędzi ( demontaż tylnego koła w Bromptonie jest dość trudny, można zobaczyć instruktażowe o tym filmiki na YT), pompowanie nic nie dawało, uszkodzenie było zbyt duże, końcówkę trasy miałem więc z tzw. buta.

wtorek, 8 września 2020

czwartek, 3 września 2020

Wszystko składane (56)

 

wtorek, 1 września 2020

sobota, 29 sierpnia 2020

Wszystko składane (54)

środa, 26 sierpnia 2020

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

sobota, 22 sierpnia 2020

czwartek, 20 sierpnia 2020

poniedziałek, 17 sierpnia 2020

piątek, 14 sierpnia 2020

środa, 12 sierpnia 2020

poniedziałek, 10 sierpnia 2020

piątek, 7 sierpnia 2020

środa, 5 sierpnia 2020

niedziela, 2 sierpnia 2020

czwartek, 30 lipca 2020

wtorek, 28 lipca 2020

sobota, 25 lipca 2020